Ból brzucha – jakie są jego przyczyny?

Ból brzucha – jakie są jego przyczyny?

Enigmatyczne sformułowanie „ból brzucha” może obejmować wiele zaburzeń i chorób, które wymagają odmiennego traktowania diagnostycznego i leczniczego. Ignorowanie tego bólu nie jest dobrym rozwiązaniem – można przegapić moment, w którym postępowanie terapeutyczne mogłoby zahamować albo cofnąć rozwój choroby układu pokarmowego. Jeśli jednak nie pokpiliśmy sprawy, udaliśmy się do lekarza, zrobiliśmy stosowne badania i wiemy, że nasze codzienne dolegliwości nie są związane z chorobą, a ze stresem, trybem życia czy wynikają ze złych przyzwyczajeń żywieniowych, możemy szukać domowych sposobów na ból żołądka czy jelit.

Nie rób żołądkowi, co tobie niemiłe

Na początek warto wywiesić sobie na widoku kartkę z informacjami czego nasz układ pokarmowy naprawdę nie lubi.

Stresu. Nawet jeśli wydaje wam się, że akurat wasz mózg brzuszny doskonale znosi stres, to tylko wam się wydaje – dopóki „jedziecie na adrenalinie” nic wam nie dolega, żadne bóle brzucha się nie pojawiają. Ale wystarczy dzień wolny i rozsypujecie się w drobny mak. Wiecie, to ten urlopowy syndrom: lądujecie w ciepłych krajach i… wszystko zaczyna was boleć; wysiada gardło, brzuch, boli głowa. Stres jest jak bomba z opóźnionym zapłonem: działa odroczony w czasie. I uderza wtedy somatycznie i ze zdwojoną siłą.

Złych nawyków żywieniowych. Ból żołądka pojawi się zawsze wtedy, kiedy spieszycie się jedząc. Ból – nie żaden dyskomfort. Przenikliwy ból, jakby wam kto kopniaka w żołądek zasadził. Środek dnia pracy, robota goni, obowiązków kupa, a tu boli. Trzeba było wolniej wchłaniać ten lancz, trzeba było zamiast byle-czego-w-locie zjeść coś sensownego siedząc spokojnie przy stoliku i nie śmigając jednocześnie paluchem po klawiaturze smartfona. Łatwo powiedzieć…
Fatalnej jakości pożywienia. Tempo jedzenia to jedno, a to, co mamy na talerzu – drugie. Nasz żołądek nie cierpi polepszaczy smaku, konserwantów, kolorantów; całej tej stężonej chemii, która zwarta jest w produktach gotowych typu chińska zupka albo flaczki w słoiczku z datą przydatności do spożycia pod koniec trzeciego tysiąclecia. Może jedna porcja nas nie powali, może po jednej brzuch nas nie rozboli, ale jeśli będziemy jechać głównie na zupach w proszku i fast foodach, prędzej czy później jelita i żołądek odmówią nam posłuszeństwa.

Alkoholu, papierosów, kawy po turecku oraz innych używek w tym napojów energetyzujących. Oczywiście kawa z ekspresu nie plasuje się na tej liście, ale ta paskudna plujka – tak. Wszystkie wymienione substancje szkodzą błonom śluzowym jelit i żołądka. Ich nadużywanie to już zupełna katastrofa! A teraz wyobraźcie sobie, że przy ich pomocy napędzacie się do pracy albo redukujecie stres – dwa czynniki szkodliwe w jednym. Ból żołądka gwarantowany!
Nadmiaru leków. Ani te bez recepty czyli najczęściej przeciwbólowe i przeciwgrypowe, ani antybiotyki nie pozostawią naszego żołądka obojętnym. Mało tego: fatalnie wpływają na jelita oraz bytujące w nich dobroczynne bakterie odpowiedziane za funkcjonowanie naszego układu immunologicznego. Wspomniane leki zażywane nieodpowiedzialnie, w nadmiarze, na własną rękę szkodzą zamiast pomagać. Dodatkowo nadużywanie leków z grupy NLP grozi zatruciem organizmu.

Już w porządku mój żołądku

Wiemy już czego układ pokarmowy nie toleruje, teraz pora na kilka domowych sposobów na jego ułaskawianie. Kiedy już boli nas żołądek musimy wyeliminować zatrucie. Zatrucie pokarmowe objawia się gwałtownymi wymiotami, mdłościami, biegunką, bólami. Jeśli zjedliśmy coś wątpliwej świeżości, toksyny mogły przedostać się organizmu i dadzą nam popalić. Leczenie zatrucia dobrze wspomóc medykamentami, dlatego konieczna może się okazać wizyta u lekarza. Jeśli zatrucie jest ciężkie, trzeba czasem wezwać pogotowie. Organizm musi się pozbyć toksyn, jest wiec ryzyko, że wymioty i biegunka doprowadzą nas na skraj wyczerpania i odwodnienie gotowe.

Ale jeśli to nie jest zatrucie, możemy wdrożyć sposoby na ból żołądka, które przyniosą prędką ulgę.

Dobrze jest wypić kubek miętowej herbaty – przyspiesza trawienie.

Warto położy się na lewym boku, by wzmóc perystaltykę jelit i ułatwić odprowadzanie gazów.
Można położyć sobie na brzuch termofor.
Popijanie wody niegazowanej małymi łykami także ułatwi trawienie.
Jeśli dopadła nas zgaga, warto sięgnąć po leki zobojętniające kwas żołądkowy.

Uważaj na wrzody!

Oczywiście fakt, że znamy domowe sposoby na ból żołądka nie oznacza, że możemy sobie pozwolić na traktowanie naszego układu pokarmowego po macoszemu, bo przecież jakoś to będzie i jakoś zaradzimy. Źle traktowany żołądek może zapaść na chorobę wrzodową. Nie, nie jest tak, że „wrzody ma się ze stresu” – bakteria helicobacter pylori, która je powoduje może sobie w naszym żołądku pomieszkiwać latami nie czynić szkód. Ale załamanie stanu zdrowia, nadmierny stres oraz wszystkie inne wymienione wyżej czynniki ryzyka uaktywnią ją na tyle, że zaatakuje i poczyni w śluzówce żołądka nadżerki czyli coś, co nazywamy wrzodami. Wtedy już domowe sposoby nie pomogą. Leczenie wymaga antybiotyków i jest nieprzyjemne.

Dodaj komentarz