Współczesny człowiek, to człowiek wierzący w Pana Boga i praktykujący, albo człowiek wierzący ale niepraktykujący lub człowiek niewierzący. Człowiek wierzący, lecz nie praktykujący jest ani ciepły, ani zimny.
Apokalipsa św. Jana , List do Laodycei mówi ” Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący!. A tak, żeś letni, ani gorący ani zimny, mam ochotę cię wypluć z ust moich.”
Jakże dobrze słowa te oddają wiarę współczesnego człowieka, który bardzo często jest nijaki, ani zimny, ani gorący.
Kto jest gorącym, kto ciepłym, a kto zimnym?
Wiarę gorącą posiada ten człowiek, który kocha Pana Boga i każdego dnia całym swoim sercem udowadnia miłość do Stwórcy poprzez wiarę i swoje prawe postępowanie. Nie jest to człowiek święty, bo też grzeszy jak wszyscy inni ludzie i upada. Lecz szybko się podnosi z upadku, żałuje swoich czynów i błaga Pana Jezusa o przebaczenie mu grzechów, słabości i głupot.
Zimny człowiek, to ten, który jest zatwardziały. Nie wierzy w Pana Boga i nie kryje się ze swoim brakiem wiary. Człowiek, który nazywa siebie ateistą.
Natomiast człowiek letni uważa siebie za wierzącego i co prawda, że czci Pana Jezusa ustami, lecz nie czynami. Człowiek taki nie prowadzi praktyk religijnych, rzadko lub wcale się nie modli i często nie postępuje też według Prawa Bożego. Wobec czego Pan Bóg nie ma radości z podejścia tego człowieka do wiary. Pan Jezus nie akceptuje takiej letniej wiary i takiego postępowania i uważa takiego człowieka za obłudnika.
Być może wiele osób zastanawia się nad tym, jak to jest, że Pan Bóg woli zimnego człowieka od letniego wyznawcy?
Głównym powodem jest to, że letni wpływa gorzej na gorącego niż zimny. Gorący wyznawca widząc osobę zimną stara się jeszcze bardziej i wyraziściej wyznawać swoją wiarę i przestrzegać Prawd Bożych. Gdy gorący wiarą znajdzie się w grupie zimnej, to będzie tym bardziej starał się zachowywać zgodnie z przykazaniami. Nie rezygnuje on łatwo, a stara się dawać dobry przykład i tym bardziej wieść życie godne dziecka Bożego. Jaskrawo widzi on różnicę pomiędzy dobrym postępowaniem, a złym postępowaniem.
Natomiast, gdy gorący wiarą znajdzie się w grupie letniej, to stopniowo zacierają się u niego różnice pomiędzy dobrem i złem i wtedy człowiek głęboko wierzący zaczyna zaniżać swoje dotychczasowe standardy i pomniejszać swoje zasady. I w ten sposób osoba gorąca staje się również osobą letnią pod względem wiary i praktyki religijnej, a tym samym oddala się od Pana Boga. Obcowanie z osobami letnimi pod względem wiary osłabia wiarę gorącego wyznawcy, spłyca ją, w konsekwencji czego on sam może stać się z gorącego tylko letnim. I tak powoli wpadnie w pułapkę nijakości. A nijakość zmusza do wyplucia z ust. Dlatego każdy z nas powinien dokonywać świadomych i jednoznacznych wyborów w religijności.